Przy pierwszej wycenie warsztat uznał szkodę częściową. Ubezpieczyciel zarządził kolejne oględziny, które również nie wykazały szkody całkowitej. Jak wynika z listu naszego czytelnika, PZU zleciło wówczas przygotowanie trzeciego kosztorysu. Tym razem rzeczoznawca orzekł, że naprawa jest ekonomicznie niezasadna. Drobna stłuczka została więc uznana za szkodę całkowitą.
Czytaj także: Szkoda całkowita z OC sprawcy i z własnego AC. Czym się różnią?
Całą sytuację opisuje nam sam poszkodowany. Poniżej treść listu Pana Zbigniewa:
„PZU funduje klientom zderzaki ze złota!
W efekcie drobnej stłuczki w samochodzie (volvo V50 z 2009 r., wartość rynkowa ok. 35 000 zł) został uszkodzony zderzak i reflektory (nie stłukły się, ale podobno mechanizm samopoziomujący jest bardzo wrażliwy i trzeba było go wymienić).
Ponieważ są wakacje, zależało mi na jak najszybszej naprawie, więc zdecydowałem się na naprawę bezgotówkową i warsztat wybrany przez likwidatora. O ja naiwny! Nic głupszego nie można było zrobić!
Po pierwsze moje auto wywieziono do warsztatu za miastem – ani blisko miejsca zdarzenia, ani mojego zamieszkania. Pomiędzy moim mieszkaniem, a miejscem zdarzenia są co najmniej 3 autoryzowane warsztaty Volvo. Ale co mi tam, niech robią gdzie chcą, byle szybko.
Dalej PZU wydało zlecenie wykonania oględzin jednej z firm, która reklamowała się, że wyceny wykonuje w 24 godziny. Poradzili sobie już w 19… dni.
Niestety dla PZU wycena była za niska i kolejną przedstawił warsztat (wskazany i wybrany przez ubezpieczyciela). Prawie dwa razy wyższą, ale nadal poniżej progu szkody całkowitej. PZU ją zaakceptowało i… wykonało kolejną wycenę, tym razem uwzględniając prawdopodobnie, że zderzak należy wymienić na złoty, a reflektory na szafirowe, bo inaczej nie mogę sobie wyobrazić aby koszty naprawy mogły przekroczyć 70% wartości samochodu. Ta wycena została wykonana przez zaufanego medium rzeczoznawcę z Olsztyna (samochód stoi w warsztacie pod Warszawą).
Na zdjęciu widać wszystkie uszkodzenia jakie odniosło auto.
Kolejną ciekawostką jest utrata wartości pojazdu jaką moje 5-letnie autko zaliczyło – tj. 15% od stycznia, kiedy było wyceniane do ubezpieczenia (jest jeszcze drobny fakt, że wartość rynkowa jest wyższa nawet od tej wyceny ze stycznia).
Czy naprawdę ubezpieczyciele z założenia muszą naciągać okoliczności byle obniżyć wypłatę?”
Z niewiadomych przyczyn PZU zlecało kolejne wyceny tej samej szkody, a każda z nich była wyższa. Ostatecznie ubezpieczyciel zaakceptował ten kosztorys, w którym naprawę uznano za niezasadną ekonomicznie.
– W przypadku niektórych towarzystw ubezpieczeniowych zapisy OWU stanowią o tym, że na potrzeby ustalenia szkody całkowitej, brane są pod uwagę części oryginalne, a także robocizna autoryzowanego serwisu naprawczego, co znacznie zwiększa koszty naprawy. Te zapisy są niezależne od wybranego przez klienta wariantu ubezpieczenia – tłumaczy Edyta Skórka, ekspert porównywarki ubezpieczeń mfind.pl.
Należy pamiętać, że w przypadku szkody całkowitej, ubezpieczyciel wypłaci nam różnicę między wartością samochodu przed wypadkiem, a nieuszkodzonymi pozostałościami po kolizji. – Zazwyczaj takie rozwiązanie jest dla ubezpieczyciela znacznie bardziej opłacalne niż naprawa auta – dodaje Skórka. Ekspertka mfind podkreśla, że przy podpisywaniu umowy z ubezpieczycielem, klient koniecznie powinien zapoznać się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia, aby później nie pluć sobie w brodę.
O komentarz w opisywanej sprawie poprosiliśmy PZU, jednak w odpowiedzi usłyszeliśmy, że na udzielenie interesujących nas informacji ubezpieczycielowi nie pozwala art. 19 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej, który stanowi, że zakład ubezpieczeń nie może udzielać mediom informacji o umowach ubezpieczenia poszczególnych, indywidualnych klientów. Przedstawiciel ubezpieczyciela zapewnił jednocześnie, że zgłoszona przez nas sprawa została dokładnie przeanalizowana i ze strony PZU SA nie miały miejsce żadne uchybienia.
Ostatecznie, po interwencji pana Zbigniewa u eksperta ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej w Biurze Likwidacji Szkód i Świadczeń PZU SA/PZU ŻYCIE SA, szkoda całkowita została zmieniona na szkodę częściową. Jak widać, warto walczyć o swoje!
Autor artykułu: Wojciech Martyński
Od lat zanurzony w oceanie dziennikarstwa internetowego. Wcześniej związany z jednym z największych wydawców w kraju - Polska Press Grupa. Współtwórca serwisu Akademia mfind.
gdzie moge sprawdzic nr vin auta ktore chce kupic , stoi w niemczech, najlepiej bezpłatnie czy jest taka mozliwosc?
AUTO DNA
gdzie moge sprawdzic nr vin auta ktore chce kupic , stoi w niemczech? najlepiej bezpłatnie czy jest taka mozliwosz?
W tej chwili tutaj można sprawdzić bezpłatnie historię pojazdów krajowych oraz z USA, Kanady i niektórych krajów europejskich, m.in. Belgii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, Norwegii.
I po co to kłamstwo że za darmo?
Aktualnie można sprawdzić historię pojazdu na stronie https://historiapojazdu.gov.pl/ , ta strona jest bezpłatna. Dziękuję za zwrócenie uwagi, post zostanie poprawiony.
tak naprawde nie powinno Cie nic interesowac pokazujesz samochod przedstawicielowi PZU jedziesz do Volvo obojetnie jakiego dajesz naprawe bezgotowkawa i niczym sie nie przejmujesz caloscia zajmuje sie ASO
tylko w ASO podpisuje się papier, że jak ubezpieczyciel nie wypłaci kasy (znajdzie jakiś kruczek) to trzeba ją oddać z własnej kieszeni, a w ASO za to samo co zrobią w innym serwisie wołają 2-3 razy więcej… wtedy za wymianę zderzaka zapłacimy kilka razy więcej…