Przedmiotem tego precedensowego sporu są konsekwencje ulewy, która spadła w kwietniu 2013 roku na Chicago i spowodowała powódź tak poważną, że mieszkańcy mogli poruszać się jedynie za pomocą łodzi. Większość dróg dojazdowych zostało zamkniętych a woda zalała setki piwnic i ulic miast.
Podczas gdy niektórzy mogą twierdzić, że winne temu, co spotkało Chicago i okolice są pech albo kara boska, Farmers Insurance uważa, że miasto nie podjęło odpowiednich kroków, żeby przygotować się na wypadek powodzi. Skąd my to znamy? Ubezpieczyciel z USA zarzuca miastu, że zaniedbało obowiązek renowacji systemu kanałów ściekowych i to ono jest winne szkód, jakie poniosły nieruchomości mieszkańców.
Precedensowy pozew może przetrzeć szlaki innym ubezpieczycielom i nakreślić strategię zmniejszenia ryzyka roszczeń w świecie, w którym rozgrywa się coraz więcej dramatów związanych ze zmianami klimatycznymi.
Dobra rada nie tylko dla USA – lepiej zapobiegać niż leczyć. Zwłaszcza jeśli leczenie może kosztować grube pieniądze i rodzić spory sądowe.
Żródło: http://www.cbsnews.com/
Autor artykułu: Ewa Niepytalska
Moją pracą jest zarządzanie, planowanie i dbanie o kontakt z klientem. W swoich czterech kątach piszę, czytam i gram na konsoli, a w większych przestrzeniach pływam i jeżdżę na łyżwach. Ale ponad wszystko jestem kinomaniakiem.
Dodaj komentarz